czwartek, 23 stycznia 2020

W zeszłym roku miałam więcej czasu.


Wpisałam właśnie ten tytuł, trochę przewrotny, trochę zgodny z rzeczywistością, i zastanawiam się: czy okaże się dla Was zachęcający? Czy raczej będzie strzałem w kolano? Przyznam, że może trochę niewystarczająco staram się Wam przypodobać. Ale chyba taką mnie lubicie ;)

Prawie kończy się styczeń, czy warto jeszcze oglądać się wstecz, na ten miniony 2019? Z jednej strony - na pewno nie warto. Jak mówi stara żydowska maksyma, użyta przez Olgę Tokarczuk w jednej z jej powieści: "Bóg stworzył człowieka z oczami z przodu, a nie z tyłu głowy, co znaczy, że człowiek ma się zajmować tym co będzie, a nie tym co było". Z drugiej strony, to był bardzo piękny rok, który z pewnością wiele mnie nauczył. Z chęcią wrócę do pięknych wspomnień :)

Kto planuje, ten realizuje :)


Patrzę na bogatą listę moich zeszłorocznych postanowień - i znowu mam ochotę przybić sobie piątkę. Komplet, no może prawie komplet, o czym za chwilę powiem więcej. Wnioski z minionych dwóch lat są takie, że ja po prostu muszę postanawiać, jak najwięcej, jak najbardziej konkretnie, bo wtedy to się uda.

Pisałam, i to dużo, o czym mogliście przeczytać tutaj. Pisanie książki praktycznie zdominowało cały rok. Pozowałam do zdjęć, choć na pewno znacznie rzadziej niż we wcześniejszych latach. Za to 2020 zaczął się pod tym względem rewelacyjnie, przepiękną sesją :) 
Fot. Andrzej Dymek

Fot. Marta Szopińska "Serce w obiektywie"
Fot. Marcin Bieniek

Celebrowanie każdego dnia w dużym stopniu się udało. Widzę tutaj mój błąd w sformułowaniu tego postanowienia. Nie da się celebrować każdego dnia, tak każdego każdego. Czasem masz tyle zajęć, że po prostu braknie Ci siły na celebrowanie. A czasem zwykła codzienna rutyna i czas spędzony z rodziną to coś, co Cię w pełni satysfakcjonuje i naprawdę nie trzeba Ci więcej. A czasem też nie masz kasy, oto brutalna rzeczywistość :D

Jednak staranie się o to, by wycisnąć z każdego dnia to, co w nim najlepsze, pokazało mi bardzo ważną rzecz. Mianowicie: co najbardziej lubię robić? Co jest dla mnie najlepsze? I uwaga, drodzy Państwo, będzie coming out: uwielbiam gotować! I piec, i smażyć, generalnie uwielbiam robić jedzenie. A właściwie to najbardziej lubię jeść :D Zobaczcie, jakie cuda gościły na moim stole w 2019 roku:

Tu znajdziesz przepis :)
Tu znajdziesz przepis :)
Tu znajdziesz przepis :)


Święta u moich rodziców - spędzone! Przeżyte w cudownej atmosferze, za jaką tęskniłam od lat. 



Czy dogadałam się z Robertem? Zasadniczo tak, bo nie ma porównania, jak bardzo w ciągu tego roku poszerzyło się jego słownictwo. O wiele łatwiej teraz z nim porozmawiać, ustalić coś. Nadal są kwestie, nad którymi musimy pracować. Ale wiem, że damy radę - dzięki miłości, cierpliwości i słuchaniu jego potrzeb. Zero, słuchajcie, zero przemocy! Były takie chwile, kiedy miałam odruch, by podnieść rękę. Musiałam się powstrzymywać. Bo mam to wdrukowane, bo jestem w jakimś stopniu nauczona, że tak się reaguje, gdy dziecko doprowadza rodzica do szału. BZDURA. NIE MA SYTUACJI, KTÓRA MOGŁABY USPRAWIEDLIWIĆ UŻYCIE PRZEMOCY WOBEC DZIECKA, I BĘDĘ O TYM PISAĆ, MÓWIĆ, KRZYCZEĆ, BO OSTATNIE DNI POKAZUJĄ, ŻE NADAL JEST TO KONIECZNE.

Ulżyło mi.

Co dalej z listą moich postanowień? Remont łazienki - zrobiony!



Organizowałam imprezy, po jednej z nich miałam w głowie "nigdy więcej", następna jednak pokazała mi, że da się to zrobić w sposób bezbolesny dla nikogo włącznie z gospodynią i jej dziećmi :) Musicie wiedzieć, że przy dwójce małych dzieci organizacja imprezy jest karkołomnym zadaniem, zwłaszcza wtedy, gdy nikt z gości nie rwie się do pomocy (co oczywiście jest zrozumiałe, nie po to przyszli, by dzieci zabawiać). O ile dość łatwo było dostroić rytm wieczoru do jednego dziecka, to jednak, gdy jest ich dwoje i każde z nich ma swoje potrzeby, staje się to prawie niemożliwe. Jednak urodziny chłopców przebiegły we wspaniałej atmosferze, no i muszę też wspomnieć o cudownym Sylwestrze! Wiecie, jakich mieliśmy gości? Odwiedziła nas Mama Pod Prąd z rodziną!

(Zrobiliśmy sobie pamiątkową fotkę, ale darujcie, nie wrzucę jej :) Ustawiliśmy się na tle chyba najgorszej ściany w całym domu...)

Odzyskałam formę po ciąży. To jeden z największych sukcesów minionego roku. Czuję się zdrowa i pełna sił :)

Zdjęcia do wywołania - wybraliśmy i wywołaliśmy! Na naszej ścianie pojawiła się piękna kolekcja :)


Co działo się na blogu?


Znowu Was przybyło :) Nowy Rok przywitał mnie okrągłą liczbą 600. Pamiętam czasy, kiedy taka ilością polubień wydawała mi się daleko poza moim zasięgiem. Dziękuję, to naprawdę wspaniałe, że tu jesteście.

Najczęściej czytany tekst? Ten o szkodliwym przekazie w piosenkach dla dzieci. Zaskoczyliście mnie tym wyborem, bo poruszałam też bardziej nośne tematy. Ale cieszę się, że to dla Was takie ważne, jakie treści są przekazywane dzieciom. Mam wrażenie, że jedna rzecz zmienia się w naszym świecie zdecydowanie na lepsze - zaczęliśmy się bardziej wsłuchiwać w potrzeby dzieci. Choć oczywiście, wiele jest jeszcze w tej kwestii do zrobienia.



Najczęściej komentowany tekst? Bez wątpienia tekst o akcji "Brzuszkowy Mikołaj" :) Ogromnie dziękuję Wam za pomoc w rozpropagowaniu akcji!



A najmniej czytany? ;) Sprawdziłam z ciekawości. Okazało się, że dwa przepisy kulinarne pod rząd to zdecydowanie nie było to, czego oczekujecie od tej strony. Ale słuchajcie, to ciasto było naprawdę pyszne! Naprawdę! Przepyszne! :)



Zdecydowałam się umieścić w tym podsumowaniu jeszcze jeden tekst. Nie wywołał intensywnych dyskusji ani znaczącej reakcji, znajdzie się tu jednak dlatego, że jest jednym z moich ulubionych. Naprawdę żałowałabym, gdybyście go przegapili. "Jeśli to czytasz po latach...".



W minionym roku wiele rzeczy robiłam po raz pierwszy. Zaprosiłam do współpracy wiele wspaniałych osób, w tym moją mamę, mojego najlepszego przyjaciela, a także m.in. przesympatyczną blogerkę Adriannę Złoch, która napisała dla mnie tekst gościnny.

Po raz pierwszy nadawałam dla Was na żywo! Lubię do Was mówić, w sumie chętnie umówię się z Wami na jeszcze jedno spotkanie :)



Wspominałam o tym wielokrotnie, ale podsumowanie roku nie byłoby pełne bez tej wzmianki - znalazłam się w rankingu SHARE WEEK 2019 jako blogerka przebijająca się z nisz, a także otrzymałam wyróżnienie w konkursie "BLOGS from HEART". Możecie sobie wyobrazić, jaka to dla mnie radość, skoro ciągle o tym piszę! ;) Nie ukrywam, że chciałabym, by to się powtórzyło. Jak każdy, nie lubię robić kroku w tył. Zależy mi na tym, by iść do przodu. Będzie mi miło, jeśli będziecie o mnie pamiętać również i w tym roku :)

Ciąg dalszy nastąpi ;)


Mam Wam dużo do powiedzenia, pomimo tego, że tak mało się ostatnio odzywałam. Chcę Wam napisać o najważniejszych rzeczach, których ostatnio się nauczyłam i o tym, czego ciągle się uczę. 

Chcę Wam powiedzieć, dlaczego moje najważniejsze tegoroczne postanowienie brzmi: W roku 2020 zdobędę mężczyznę moich marzeń ;) i w ogóle, chcę się z Wami podzielić moimi postanowieniami, bo jak widać - to działa :) 

W przygotowaniu mam też recenzję ciekawej książki dla dzieci, a także tekst o sprawach, o których niechętnie mówimy, choć dotyczą każdej kobiety

Na pewno będę też pisać dużo o moich dzieciach :) Od czasu do czasu wspomnę też coś o pisaniu książki - to dla mnie właściwie trzecie dziecko!

Mam Wam dużo do powiedzenia, ale to już nie dzisiaj. Bądźcie tu ze mną, to przeczytacie :)

18 komentarzy:

  1. Fajnie, że tyle udało Ci się zdziałać w minionym roku! Gratuluję i życzę powodzenia w 2020!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra wpis, niezły przegląd roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, ze poprzedni rok mozesz zaliczyć do udanych:). Mam nadzieję, ze najbliższy będzie dla Ciebie równie dobry. Zgadzam sie z Tobą w kwestii przemocy wobec dzieci- to nigdy nie może być usprawiedliwione. Chociaż moja córeczka zaczęła ostatnio pokazywać swoją mniej miłą stronę, to w życiu nie przyszłoby mi do głowy karać ja fizycznie. Cieszę się, ze jest nas więcej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Ja też cieszę się, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że bicie dzieci nie jest dobrym rozwiązaniem.

      Usuń
  4. Oj poprzedni rok mi osobiście dał nieźle w kość. Chyba jeden z najcięższych w moim dorosłym życiu ;-) Fajnie, że udało się Tobie zrealizować tyle rzeczy w 2019 roku. Gratuluję! I tak na marginesie - w łazience mam te same kafelki... I nawet ułożenie identyczne - ciemniejsze poniżej poziomego dekoru, jaśniejsze powyżej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły zbieg okoliczności! Mam nadzieję, że rok 2020 będzie dla Ciebie o wiele lepszy!

      Usuń
  5. Świetne podsumowanie. Wypisanie tego co się udało napawa nas większym entuzjazmem na kolejny rok. Nieraz można odkryć ile to z niezaplanowanych rzeczy udało się nam dokonać. Życzę aby ten rok był równie udany, a nawet lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podsumowania to jedne z moich ulubionych blogowych wpisów. Lubię czytać co się komu udało, to mnie bardzo inspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pełnych obrotach ! I tak trzymaj <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ale się działo ! super podsumowanie- uwielbiam takie posty!

    OdpowiedzUsuń
  9. Imponujący rok i imponujący przegląd. Na nudę na pewno nie mogłaś narzekać:)

    OdpowiedzUsuń