Gościu, który zaglądasz na tę stronę po latach, może nawet trudno mi sobie uzmysłowić, po ilu. Nie mam pojęcia, jak tu trafiłeś, bo wiedz, że w moich czasach to nie był najczęściej odwiedzany adres w Internecie. Macie w ogóle Internet, czy trafiłeś na niego w inny sposób?
Zresztą nieważne, i tak mi przecież nie odpowiesz.
Kiedy to piszę, jest rok 2019, koniec lipca. Siedzę w fotelu, mam przed sobą duży ekran, uderzam palcami w klawisze, na których są litery. Korzystam z komputera, a dokładniej z laptopa.
Autorka, której relację właśnie czytasz, to trzydziestodwuletnia matka dwójki dzieci, mężatka. Ma dom z ogrodem i kilka ukochanych zwierzaków. Poza byciem mamą i pisaniem niewiele w życiu robi, choć nigdy się nie nudzi. Nie wiem, co o niej wiesz, może nic, a może coś. W chwili, gdy pisze te słowa, jest trochę niespełniona, ale ma w sobie mnóstwo wiary i determinacji.
Opowiem Ci trochę o jej czasach.
Żyjemy w rodzinach, choć coraz więcej osób cieszy się z niezależności i z życia w pojedynkę. Słowa takie jak singiel, singielka zrobiły dużą karierę, wyparły myślenie o starych pannach i starych kawalerach. Dociera do nas, że lepiej żyć samemu niż w związku, w którym źle się dzieje. Staliśmy się bardziej wrażliwi na krzywdę i przemoc w rodzinie, choć jeszcze sporo nam brakuje.
Stosunkowo niedawno zaczęliśmy się uczyć, jak rozumieć dzieci. Serio, wcześniej były dla nas jak takie małe zwierzątka, które trzeba wytresować... a, czekaj, do tego przejdę później. Możesz mi nie uwierzyć, ale w moich czasach wiele osób uważało jeszcze, że dzieci trzeba bić. Nawet nie, że można, ale że bez tego się ich nie wychowa! Tak, mnie też to szokuje.
Dostajemy pieniądze za to, że mamy dzieci. Taka odgórna polityka, chyba ktoś uznał, że jest nas jeszcze za mało. Niektórym się to bardzo nie podoba, inni się z tego bardzo cieszą. W każdym razie temat budzi emocje.
Media stanowią potężną władzę. Nic nie wskazuje na to, żeby to miało się zmienić, więc chyba wiesz, o czym mówię.
Są tacy ludzie, którzy płacą innym ludziom za pisanie opinii w Internecie. A nawet za znieważanie i obrażanie. Coraz trudniej wierzyć w słowo pisane.
W moich czasach nie brakuje ludzi gotowych postawić znak równości między obrażeniem symbolu a obrażeniem człowieka. Wielu uważa wręcz, że obrażenie symbolu jest gorsze. Bawimy się w przepychanki, "kto zaczął".
Ludzie biją ludzi za inny wygląd, poglądy, a nawet za to, z kim ktoś idzie do łóżka. Ale spokojnie, nie wszyscy. Z dnia na dzień rośnie coraz większe grono ludzi, którzy rozumieją, że różnimy się pięknie.
W moich czasach nadal trwa walka o równouprawnienie kobiet. Mężczyźni uważają, że przesadzamy. Chociaż powiem Ci, że spotykam mężczyzn, którzy bronią praw kobiet z większym zapałem niż ja!
W ogóle widzę w naszych czasach dużo solidarności, i to jest piękne. Heteroseksualni idą w marszach równości ramię w ramię z homoseksualnymi, w marszach poparcia dla kobiet biorą udział całe rodziny. Uczniowie popierają nauczycieli. Ciekawe, czy w Twoich czasach też trzeba maszerować i strajkować, by upomnieć się o swoje prawa.
To my jesteśmy tymi, którzy strasznie zanieczyścili Ziemię, ale też tymi, którzy zdali sobie z tego sprawę i zaczęli szukać rozwiązań ekologicznych. Mamy jednak świadomość, że "wielcy gracze" mają o wiele większy wpływ na kondycję planety niż my.
Pamiętam i czasy, gdy wegetarianizm był uważany za zło, grzech, fanaberię, a wręcz za objaw zaburzenia psychicznego (!), i czasy bardziej mi współczesne, gdy wegetarianizm stał się modny. Nie brakuje ludzi, którzy uważają, że to jedyna możliwa droga.
Otacza nas piękna przyroda, lasy, jeziora, łąki. Wiecznie spierają się dwie tendencje: do dbania o te zielone tereny i do zamieniania ich w kolejne miejsca dla ludzi, osiedla, centra handlowe... Na ten moment nie mamy pojęcia, która tendencja wygra. Ty może już to wiesz.
Wspomniałam o zwierzętach. Za moich czasów sensacyjne okazały się decyzje o zakazie wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Wcześniej ludzie zmuszali je do tego, by tańczyły, skakały przez obręcz, chodziły na linach, mówię Ci, istny... cyrk, nomen omen. Są nagrania, na widok których serce się kraje.
Studia nie dają gwarancji, że dostanie się dobrą pracę. Coraz więcej osób z nich rezygnuje.
Wielu ludzi chce tworzyć, pisać, śpiewać, rysować, wielu robi własnoręcznie biżuterię, ubrania. Zaczęliśmy wierzyć w nasze możliwości. Media społecznościowe dały nam spore pole do popisu. Rozkwita kreatywność.
Z drugiej strony, trochę zachłysnęliśmy się technologią. Nie ma dnia bez patrzenia w ekran. Czasem nie wytrzymujemy nawet godziny. Dostrzegamy, że cierpią na tym nasze relacje, a mimo to nadal robimy to samo.
Z drugiej strony, trochę zachłysnęliśmy się technologią. Nie ma dnia bez patrzenia w ekran. Czasem nie wytrzymujemy nawet godziny. Dostrzegamy, że cierpią na tym nasze relacje, a mimo to nadal robimy to samo.
Pracujemy nad sobą. Ćwiczymy, szkolimy się, staramy się rozwiązywać nasze własne zagadki. Szukamy odpowiedzi. Uczymy się prosić o pomoc.
Trochę Ci zazdroszczę tego, że wiesz, jak wygląda nasza przyszłość. Mimo to nie chciałabym w nią zaglądać, bo nadal wierzę, że kreujemy ją sami. Mam nadzieję, że dobrze nam pójdzie! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Wow, jestem bardzo ciekawy co powiedziałby gość po przeczytaniu tego wpisu. Naprawdę bardzo kreatywny pomysł na wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :) Co powiedziałby? To z pewnością zależy od tego, jak będą wyglądały jego czasy ;)
UsuńŚwietny pomysł na wpis! A sam wpis bardzo mi się podoba :) Mnóstwo trafnych obserwacji, takie właśnie mamy czasy. I wszystko pięknie opisane. Mam nadzieję, że człowiek z przyszłości trafi w to miejsce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :* Tak jakoś zaczęłam się zastanawiać, co mogłabym przekazać temu człowiekowi, który nie zna naszych czasów.
UsuńNo niestety, w prostych czasach nie żyjemy...
OdpowiedzUsuńKażde czasy mają swoje jasne i ciemne strony.
UsuńBardzo kreatywny wpis i miło się czytało. Czasy trudne, ale co zrobic...
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Tak jak pisałam wyżej, każde czasy mają swoje wady i zalety.
UsuńJesteś bardzo dobrą obserwatorką, genialnie opisałaś to, co obecnie dzieje się wokół nas. Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Staram się obserwować, by jak najlepiej pisać. Zapraszam częściej do mnie :)
UsuńTrafiłam na ten wpis z Twojego podsumowania i bardzo się cieszę, że go tam podlinkowałaś. Masz rację, nie chciałabym go przegapić. Jest prosto w punkt!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
UsuńPrzyjemnie po latach czytać teksty. Wszystko na czasie. Jakie perełki.
OdpowiedzUsuńTekst nadal aktualny :) Choć gdybym pisała go w tym roku, pewnie pojawiłoby się kilka nowych wzmianek.
Usuń