poniedziałek, 21 maja 2018

Drugie dziecko - pytania i odpowiedzi.

Fot. https://www.maxmodels.pl/fotograf-landscaper.html

Tydzień temu zostawiłam Was z sensacyjną wiadomością ;) Bez obaw, nie zamierzam poprzestać na tym jednym zdaniu. Myślę, że będę tu nawet dość często wspominać o mojej ciąży, w końcu jest to w tej chwili jeden z najważniejszych elementów mojego życia. Dzisiaj postaram się odpowiedzieć Wam na te pytania, które najczęściej pojawiają się ostatnio w moich rozmowach.

Dlaczego drugie dziecko?


Śmiać mi się chce, kiedy wspominam sobie, jak wyglądały moje rodzinne plany jeszcze kilka lat temu. Przede wszystkim, nie zamierzałam mieć dzieci. W ogóle. Żadnych. Uważałam, że nie nadaję się na matkę i że na pewno zrujnowałabym mojemu dziecku życie. Jak wiadomo, to się zmieniło. Potem jednak wszyscy pytali, kiedy planujemy mieć drugie dziecko, a ja za każdym razem odpowiadałam konsekwentnie, że nie planujemy. Robert miał być jedynakiem. Nie chciałam przeżywać porodu jeszcze raz. Ale był też inny powód. Bałam się, że dwoje moich dzieci nie będzie umiało ze sobą żyć. Znałam kilka rodzeństw, których wzajemne relacje przebiegały dość dramatycznie. Nie chciałam tego dla Roberta.

Dlaczego to się zmieniło? Obserwowałam Roberta, obserwowałam inne dzieci, czytałam również teksty pisane przez autorki, które mają dwójkę dzieci. Dotarło do mnie, jak bardzo dziecko potrzebuje tego stałego kontaktu z drugim dzieckiem w zbliżonym wieku. Nie jestem w stanie zapewnić mu tego kontaktu w inny sposób. W naszej okolicy nie ma takich małych dzieci. Znajomi, owszem, mają dzieci, ale wiecie, jak ciężko czasem się umówić ze znajomymi, zwłaszcza mieszkającymi w innej miejscowości? A to brak czasu, a to choroby... Braciszek lub siostrzyczka będzie w pobliżu przez cały czas, niezależnie od planu dnia i od stanu zdrowia. Tej bliskości nie da się w żaden sposób zastąpić.

Pomyślałam sobie, że nawet jeśli moje dzieci będą się ze sobą kłócić, to jednak spędzą też ze sobą mnóstwo wartościowych chwil. Nie chcę im tego odbierać.

Jak się czuję?


Szczerze mówiąc, w tej chwili okropnie ;) Nie tylko mężczyźni umierają na katar, mnie też się to zdarza. A już w ciąży ten katar jest szczególnie uciążliwy. Natomiast jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe - to po prostu ich nie mam. Serio, gdyby nie brak okresu i rosnący brzuch, mogłabym nawet zapomnieć, że w ogóle jestem w ciąży. Poranne mdłości miałam dokładnie raz. Przez jakieś dwa-trzy tygodnie borykałam się za to z zupełnym brakiem apetytu. Uwierzcie mi, to nic przyjemnego. Chcesz zrobić obiad dla całej już teraz czteroosobowej rodziny i musisz wybierać z krótkiej listy potraw, od których Cię nie odrzuca. Na szczęście apetyt już mi wrócił.

Mogę powiedzieć, że spełniło się moje marzenie o drugiej ciąży pozbawionej trosk, z którymi borykałam się za pierwszym razem. Jestem w domu z Robertem, spokojnie robię swoje, nie mam żadnych szczególnych zmartwień. Pomimo tego, że przecież mam...

Hashimoto - a co to?


Choroba Hashimoto, w dużym skrócie, to autoimmunologiczne zaburzenie pracy tarczycy. W gruczole pojawia się stan zapalny, który konsekwentnie niszczy tarczycę i w efekcie doprowadza do osłabienia kondycji całego organizmu. Dochodzi do zaburzeń pracy serca, problemów z płodnością i regularnością miesiączek, pogarsza się stan skóry i włosów.

Pierwsze objawy choroby Hashimoto to m.in.: uczucie ciągłego przemęczenia, spadek nastroju, niespodziewane przybieranie na wadze, zawroty głowy, bóle mięśni i stawów, bolesność szyi. 

A można też nie mieć żadnych objawów i bardzo się zdziwić informacją o chorobie. Jak ja.

Poważnie, gdyby nie rutynowe badania krwi zlecone na krótko przed potwierdzeniem ciąży, nie przyszłoby mi nawet do głowy, że z moim organizmem może być coś nie tak. Jestem naprawdę wdzięczna mojej lekarce, że zdecydowała się zlecić tak na wszelki wypadek badanie poziomu TSH. Gdyby nie ona, dowiedziałabym się o chorobie dobre kilka tygodni później.

W chwili obecnej moje wyniki są już prawidłowe, ale nadal zażywam lekarstwa. Nie odczuwam żadnych dolegliwości. Jestem świadoma tego, że muszę być ostrożna. Choroba Hashimoto znacząco zwiększa ryzyko poronień. Wierzę jednak, że wszystko będzie dobrze. Choroba została wcześnie wykryta i udało się szybko zareagować.

A wracając do tematu ciąży - chłopiec czy dziewczynka?


Jeszcze nie wiem! Pewnie na najbliższym badaniu USG uda się już dostrzec cechy charakterystyczne dla jednej lub drugiej płci. Pamiętam, że Robert okazał się być Robertem właśnie w trzynastym tygodniu ciąży. Choć tak naprawdę dopiero w szesnastym tygodniu można stwierdzić z całą pewnością, jaka jest płeć dziecka. Przyznam, że nie mogę się już doczekać. Bardzo przyzwyczaiłam się do tego, że myślę o moim dziecku jako o osobie konkretnej płci. Ta niepewność jest dla mnie teraz trochę dziwna.

Przyznam, że chciałabym, żeby tym razem to była dziewczynka :) Mamy już od dawna wybrane dla niej imię. Zasypiam, wyobrażając sobie, jak mój duży, dzielny synek opiekuje się swoją malutką siostrzyczką. Ale prawda jest taka, że dostrzegam mnóstwo zalet bycia mamą chłopca i właściwie nie miałabym nic przeciwko, żeby to było dwóch chłopców. Dwóch braci. 

Czy zamierzam nadal karmić Roberta piersią?


A czemu nie? Jeśli tylko będzie chciał. 

Darujcie, że tak często piszę o karmieniu piersią, ale też temat ten wraca do mnie jak bumerang. Wierzę, że im więcej będzie się pisało o aktualnej wiedzy na temat karmienia piersią, tym szybciej dotrze do ludzi, że nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań, by karmić piersią nawet kilkuletnie dziecko.

Na samym początku ciąży miałam wrażenie, że nasza droga mleczna z Robertem właśnie dobiega końca. Ewidentnie się nie najadał, był marudny i nerwowy. Uznałam to za objaw zanikającego pokarmu. Potem jednak dotarło do mnie, że dni mijają, a ja nadal mogę karmić. Sytuacja wróciła do normy.

Robert nie jest uzależniony ode mnie i mojego mleka. Już prędzej ja od niego ;) Ostatnio wytrzymał cały dzień beze mnie. Nakarmiłam go tylko wcześnie rano. Nawet zasnął wieczorem bez mojej pomocy. Jedyny problem polegał na tym, że pierś spuchła mi jak bania i musiałam dwukrotnie odciągać pokarm. 

Mleko matki jest niezwykle wartościowym pokarmem nawet dla dorosłego człowieka. Podaje się je np. sportowcom. Karmienie nieco starszego dziecka nie oznacza przecież, że trzeba je karmić piersią ciągle, o każdej porze i w każdym miejscu. To może być nawet raz dziennie. Albo i rzadziej.

Jak zwykle przy tym temacie odsyłam do mojej ulubionej Hafiji. Nigdzie indziej nie dowiecie się tak wielu przydatnych rzeczy o karmieniu piersią.

Czy się boję?


Jasne, że tak. To nie są jakieś wielkie obawy, nie jestem przecież już nowicjuszką. Wiem, że sobie poradzę.

O części moich obaw pisałam w poprzednim tekście. Ale jeśli miałabym uczciwie odpowiedzieć na pytanie, czego obawiam się najbardziej, to powiedziałabym, że... zmian.

O tym, że moje życie zmieniło się bardzo po urodzeniu Roberta, pisałam już nieraz - na przykład tutaj albo tutaj :) Ale prawda jest taka, że udało mi się w tym wszystkim zachować sporo z dawnej siebie. Nadal realizowałam swoje pasje, nadal miałam czas tylko dla siebie, na swoje rozmyślania, a nawet na zabawę. Obawiam się, że z dwójką dzieci już tak lekko nie będzie. Że teraz już będę tylko i wyłącznie mamą. Tą mamą, która zdążyła ogolić tylko jedną nogę (na szczęście mam jasne owłosienie i właściwie go nie widać). Tą mamą, która zasnęła w trakcie pytania o to, co robi w wolnym czasie. 

Obawiam się tego bardziej niż w pierwszej ciąży, bo już w jakimś sensie sprawdziłam się w roli mamy i wiem, jak cenne były dla mnie te mniejsze i większe odskocznie od codzienności pełnej pieluch. Jestem jednak dobrej myśli. Radzę sobie z jednym dzieckiem, poradzę sobie i z dwoma :)


Jeśli chcielibyście mnie jeszcze o coś zapytać lub podzielić się własnymi odczuciami - zapraszam do dyskusji :)


21 komentarzy:

  1. Moja droga gratuluję. Życzę wszystkiego najlepszego Tobie i twojemu maleństwu. Dbaj o siebie :) Cudowny czas przed Tobą, sama o tym już wiesz bo jesteś mamą. Całuję Cię mocno. Cieszę mnie to, że się zdecydowaliście na drugie dzieciątko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje Martynka! Ja też teraz jestem w drugiej ciąży, Kubuś będzie miał braciszka :) Odnośnie karmienia w ciąży może jednak warto doprecyzować. Można Twoją wypowiedź zrozumieć, że nie ma żadnych przeciwwskazań do karmienia w ciąży (szczerze mówiąc ja tak na początku zrozumiałam), tymczasem mogą się pojawić sytuacje, w których konieczne jest odstawienie. Może wystarczyłoby tylko jedno zdanie, żeby uniknąć nieporozumień, że co do zasady, w prawidłowo przebiegającej ciąży nie ma potrzeby odstawiać karmienia. Ja też jeszcze karmię, chociaż już coraz bardziej sporadycznie i chyba to idzie w kierunku samoodstawienia ^^ Powodzenia, trzymaj się zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz. Dobrze, że się pojawił. Jest bardzo fajny artykuł o karmieniu piersią w ciąży, polecam: https://www.wymagajace.pl/karmienie-piersia-i-kolejna-ciaza-jak-to-pogodzic/

      Usuń
    2. O,faktycznie bardzo fajny, merytoryczny artykuł i porusza temat z wielu stron :) Niestety, często nawet ginekolodzy nie mają aktualnej wiedzy na ten temat, ja spotkałam się z "dobrą radą" jednej lekarki na początku ciąży, żeby odstawić aczkolwiek argumenty merytoryczne (przytoczyła dwa o oksytocynie i podwyższonej prolaktynie) nie miały pokrycia z aktualnym stanem wiedzy, co nie przeszkadzało "postraszyć" mnie np. przodującym łożyskiem i poronieniem. Myślę, że warto oceniać czy to co lekarz mówi odnosi się do kwestii merytorycznych i szukać też wiedzy u specjalistów, bo większość jej argumentacji była że tak powiem kulturowa i wynikająca z prywatnych przekonań. Niestety Polskie Towarzystwo Ginekologów nie przyjęło póki co w tym temacie żadnego oficjalnego stanowiska.

      Usuń
    3. Argumentacja kulturowa i wynikająca z prywatnych przekonań to coś, z czym się ostatnio często spotykam.

      Usuń
  3. Gratulacje! U mnie dwójka i tak chyba już pozostanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :* Ja myślę, że też na dwójce poprzestanę :)

      Usuń
  4. Pozostaje mi tylko pogratulować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas różnica wieku wynosi niecałe 14 miesięcy :D Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja będąc w pierwszej ciąży kiedy dowiedziałam się że będzie córka powiedziałam mężowi, że jesli za 2 razem nie będziemy mieć syna to będzie 3 podejście. Cóż syn był za drugim razem i choć na początku twierdziłam że koniec produkcji to teraz bardzo bym chciała 3 dziecko. Tak więc nigdy nic nie wiadomo. I jeszcze raz gratuluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jestem po badaniu i na razie wszystko wskazuje na to, że dziewczynka! Ale to jeszcze nic pewnego.

      Usuń
  7. Serdeczne gratulacje. Drugie dziecko to temat mi bliski bo obecnie z mezem zastanawiawmy sie nad rodzenstwem dla naszej Julki. Życzę duzo zdrowia dla maleństwa i dla mamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby wszystko przebiegało jak najlepiej. Dla mnie pierwszymi objawami ciąży też były ciągnące się przeziębienia 😉. Natychmiastowo spadała mija odporność.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje gratulacje! Ja powiedziałam sobie kiedyś, ze jedno dziecko mi wystarczy (miałam złe doświadczenia z porodu). A teraz jestem w połowie 7-go miesiąca drugiej ciąży i mimo okropnych bólów kręgosłupa i puchnących nóg (upały!!!), jestem przeszczęśliwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję :) Życzę dużo sił i porodu lepszego niż poprzedni! Złe doświadczenia z porodu to coś, z czym boryka się wiele spośród nas...

      Usuń