Dzisiejszy wpis powstał w ramach internetowej akcji Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa 7-14 lutego.
Jakie znaczenie ma ślub cywilny?
"... to TYLKO ślub cywilny".
"... Powiedz mi szczerze, czy ten ślub cokolwiek dla ciebie zmienia?"
"... Obchodzicie rocznicę tego... kontraktu cywilnego?"
"... Znałam kilka par, które planowały wziąć ślub kościelny po cywilnym i w efekcie nigdy go nie wzięły. Nie mówię, że tak będzie w Waszym przypadku, ale..."
a z drugiej strony, między innymi:
"... Co, jednak ugięliście się i wzięliście też ślub kościelny?"
"... Rodzina nie dała wam żyć?"
"... Jak to, bierzecie ślub? Przecież jesteście już małżeństwem?"
Z reakcji naszych bliskich i znajomych można wywnioskować, że jesteśmy bardzo nietypowym małżeństwem. Wzięliśmy ślub dwukrotnie: najpierw cywilny, a rok później kościelny. Oba śluby były dla nas ważnymi, przełomowymi wydarzeniami. Jesteśmy osobami wierzącymi i podchodzimy z pełną powagą do religijnego wymiaru ślubu kościelnego.
Dlaczego zatem - ślub cywilny?
W naszym przypadku odpowiedź jest prosta i prozaiczna: tak było szybciej. Chcieliśmy już być małżeństwem. Nie "pośpieszała" nas ciąża, bo jej nie było. Mój mąż jest takim typem człowieka, że jak już na coś się zdecyduje (w tym przypadku - na małżeństwo), to chciałby to zrealizować jak najszybciej. Jeśli o mnie chodzi, to już od pewnego czasu marzyłam o tym, by móc mówić o ukochanym mężczyźnie: "mój mąż" :)
Od dnia zaręczyn do ślubu minęły równo trzy miesiące. Czy da się w takim krótkim czasie zorganizować ślub kościelny? Pewnie się da. Wszystko się da. Najpierw szukasz kościoła, gdzie znajdziesz jeszcze wolny termin. Potem szukasz sali weselnej, której jeszcze nikt nie zarezerwował, albo w ogóle rezygnujesz z wesela. Następnie czekają Cię intensywne trzy miesiące załatwiania spraw formalnych, odbycie przyśpieszonego kursu przedmałżeńskiego, zapraszanie gości (jeśli to jeszcze wchodzi w grę), szybkie wybieranie sukni, garnituru, dodatków, wszystkiego.
My nie chcieliśmy organizować ślubu kościelnego w trzy miesiące. Chcieliśmy przygotowywać się do niego długo i starannie, żeby ten jedyny, najważniejszy dzień był taki, jak go sobie wymarzyliśmy. Ślub cywilny miał być tym szybkim, a ślub kościelny - tym wyczekanym i idealnym :)
Wiem, że nie każdy z Was zgodzi się z naszym podejściem, niektórzy pomyślą z pewnością, że to strasznie płytkie. Ale prawdziwe. Nie chciałabym do końca życia żałować, że nie miałam wesela i wymarzonej sukni, patrzeć z zazdrością na cudze zdjęcia ślubne i porównywać ich pięknie zorganizowane uroczystości z moim "ślubem w pięć minut". Oprawa nie jest najważniejsza, ale też ma znaczenie.
Co zmienił w moim życiu ślub cywilny?
Fot. Marek Krempa |
Zmienił wszystko. Nagle byliśmy już nie parą narzeczonych, a małżeństwem. To, co nas łączyło, nie było już tylko obietnicą, zapowiedzią, ale formalnym, przypieczętowanym związkiem. Nasze życie małżeńskie nie było planem na bliżej nieokreśloną przyszłość, ale stało się rzeczywistością.
Dla mnie ta zmiana miała może nawet większe znaczenie dlatego, że już raz byłam zaręczona. Mimo szczerych chęci i wspólnych planów tamten związek nie przetrwał. Jeśli nie mieliście podobnych doświadczeń, uwierzcie na słowo: bycie narzeczoną to coś zupełnie innego niż bycie żoną (choćby tylko po ślubie cywilnym). Zerwanie zaręczyn to nic przyjemnego, ale - nie jest to rozwód.
Dla mnie ta zmiana miała może nawet większe znaczenie dlatego, że już raz byłam zaręczona. Mimo szczerych chęci i wspólnych planów tamten związek nie przetrwał. Jeśli nie mieliście podobnych doświadczeń, uwierzcie na słowo: bycie narzeczoną to coś zupełnie innego niż bycie żoną (choćby tylko po ślubie cywilnym). Zerwanie zaręczyn to nic przyjemnego, ale - nie jest to rozwód.
Zmieniło się moje nazwisko, adres zameldowania, dokumenty, nagle we wszystkich formularzach zaczęłam wpisywać "zamężna", a już nie "panna", zmienił się nawet mój adres mailowy, no i od tamtej pory noszę obrączkę... To formalności, ale - nie da się pozostać w pełni tą samą osobą, gdy zmienia się praktycznie wszystko, co Cię określało do tej pory. Nagle spędzanie czasu z drugą osobą to już nie jest randka, to już nie jest tymczasowe pomieszkiwanie razem, to jest codzienność. To jest Twoja rzeczywistość.
Dlaczego jeszcze ślub cywilny jest ważny?
Fot. Marek Krempa |
- Nas to nie dotyczyło, ale - osoba mieszkająca poza krajem swojego urodzenia może szybciej i łatwiej ubiegać się o obywatelstwo dzięki temu, że weźmie cywilny ślub z obywatelem kraju, w którym mieszka. I nie chodzi mi tutaj o wizje rodem z amerykańskich komedii romantycznych, kiedy ktoś musi szybko wziąć ślub choćby z nieznajomą osobą, bo inaczej zostanie deportowany - ale o realną sytuację wielu znajomych nam Polaków i Polek, którzy mieszkają i pracują za granicą.
- Formalny związek małżeński otwiera drogę do licznych przywilejów, o których chyba wszyscy wiedzą, bo co jakiś czas ta kwestia jest podnoszona w różnych nieraz kontrowersyjnych dyskusjach na tematy społeczne. Jako małżeństwo możecie się razem rozliczać, możecie wziąć razem kredyt, w razie pobytu małżonka w szpitalu jesteście traktowani jak rodzina, a nie jak przypadkowa osoba, która próbuje uzyskać informacje o stanie zdrowia drugiej osoby... To tylko część udogodnień.
- Czy komuś się to podoba, czy niekoniecznie, coraz więcej ludzi w naszym kraju odcina się od Kościoła i sakramentów. Niejedno małżeństwo, które znamy, ma za sobą tylko ślub cywilny. Taka jest ich decyzja i nie ma podstaw, by ktoś miał tej decyzji nie szanować. Ich małżeństwo jest ważne i prawdziwe. Tak samo ważne i prawdziwe było moje małżeństwo jeszcze przed ślubem kościelnym.
Jakie znaczenie ma dla nas ten ślub po latach?
Fot. Marek Krempa |
Bardzo jestem ciekawa, co Wy myślicie na ten temat :) Ślub cywilny, ślub kościelny? Jeden i drugi?
I życzę Wam tego, abyście zawsze byli tak szczęśliwi jak w dniu ślubu <3
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca! :*
UsuńNieważne jaki ślub cywilny czy kościelny- ważne, że razem na dobre i złe😀
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę! :)
UsuńJa chciałabym wziąć tylko ślub kościelny, ponieważ jestem wierząca i dla mnie spore znaczenie ma przysięga składana przed Bogiem. Rozumiem jednak, że każdy ma inne podejście do życia i nigdy nie nazwałabym ślubu cywilnego "tylko" ślubem cywilnym ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem wierząca i ta przysięga ma dla mnie ogromne znaczenie :)
UsuńW sumie to mam kilka pytań odnośnie takiej sytuacji, mam nadzieję, że nie wbiję w tematy nieporuszalne, ale nie robię tego, żeby się wtrącać w prywatne sprawy ani żeby pytać o intymne szczegóły, tylko po prostu też chciałabym rozdzielić ślub cywilny i kościelny, a jesteście mi jedynymi znanymi osobami, które to zrobiły i które miały większą przestrzeń czasową między tymi dwoma ślubami. Jeżeli moje pytania będą zbyt prywatne to zignoruj :)
OdpowiedzUsuńCzy po ślubie cywilnym zamieszkaliście razem? Piszesz, że zmieniłaś adres zameldowania, ale w sumie z perspektywy osoby wierzącej jest to dalej życie w grzechu. Czekaliście ze wspólnym mieszkaniem i ze współżyciem do ślubu kościelnego?
Jak rozwiązywaliście wszystkie sytuacje, kiedy ludzie pytali? Ja mam masę kościelnych znajomych i obawiam się właśnie dopytywania, obawiam się, że będę słyszeć komentarze o tym, że ten cywilny jest mniej ważny, albo że cywilny to taka umowa tylko, albo że cywilny to w kościele się nie liczy (bo takie uwagi się ciągle zdarzają). Wiem, że to kwestia asertywności, ale nie chcę nagle stracić wszystkich znajomych.
Wymienialiście się obrączkami drugi raz na ślubie kościelnym? Tymi samymi obrączkami? Mam poczucie, że jak już dostanę obrączkę, to nie będę chciała jej ściągać po to, żeby mi ją nakładano jeszcze raz :D
Dziękuję za komentarz, z chęcią odpowiem :)
UsuńTak, zamieszkaliśmy razem. Nie przystępowaliśmy w tym czasie do Komunii Św., uczestniczyliśmy w Mszy Św., ale bez tego elementu.
Nie straciliśmy żadnych znajomych :) Rodzina z mojej strony była dość niechętnie nastawiona, ale mam wrażenie, że tylko do dnia ślubu. Później chyba stało się dla nich jasne, że naprawdę podchodzimy do tego poważnie. Praktycznie zaraz po ślubie cywilnym wzięliśmy się za załatwianie formalności związanych ze ślubem kościelnym :)
Tuż przed ślubem kościelnym zostawiliśmy w zakrystii obrączki i podczas ślubu nakładaliśmy je jeszcze raz :) To miało symboliczny wymiar, nie wiązało się z żadnym kłopotem :)
Nie spotkałam żadnej pary, która postąpiła w ten sposób. Jesteście niesamowici. Bardzo szanuję Wasze podejście. Chcieliście być jednością i właśnie w taki sposób spełniliście to pragnienie. I najważniejsze, że nie czekaliście na opinie innych. Życzę kolejnych cudownych rocznic 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję! To piękne słowa, wzruszyłam się :)
UsuńRodzaj ślubu nie powinien mieć znaczenia w przypadku prawdziwej miłości
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli ma znaczenie, to tylko o tyle, że gdy jednej osobie bardzo zależy na danym rodzaju ślubu, to druga osoba chce spełnić jej pragnienie. W naszym przypadku to było wspólne pragnienie dla nas obojga.
Usuńślubny cywilne są aktualnie bardzo popularne
OdpowiedzUsuńChyba nawet coraz bardziej :)
UsuńBardzo ciekawy artykuł, dopełnienie odnośnie wymagań ślubu i odpowiedzi na pytani co to jest ślub konkordatowy znajdziecie w popularnych artykułach blogowych :)
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Miło się czytało
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :)
UsuńBardzo ciekawy artykuł. Musze koniecznie pokazać go narzeczonemu.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
Usuńpolecam tego bloga gorąco!
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Przydatne informacje
OdpowiedzUsuń