Artykuł powstał przy współpracy z NocnaNiania.com.
Sytuacja sprzed tygodnia: wracam z konsultacji z fizjoterapeutą. Spędziłam w sumie dwie godziny bez moich maluchów, które zostały pod opieką taty i babci. Dowiedziałam się, że muszę znacząco zmienić niektóre ze swoich nawyków, jeśli chcę wrócić do formy. Kiedy dotarłam do domu, okazało się, że dzieci bardzo źle zniosły rozłąkę. Dwie godziny beze mnie okazały się katorgą dla wszystkich.
Sytuacja nieco wcześniejsza: planuję wspólne wyjście z moim mężem. Kiedyś często gdzieś razem bywaliśmy. Teraz przed każdą taką okazją trzeba przemyśleć milion spraw: czy jest sens, żebyśmy brali ze sobą dzieci? Czy to będzie dla nich przyjemna forma spędzania czasu, czy będą bezpieczne, czy wszędzie uda się nam z nimi wejść? Czy będą się dobrze czuły, czy będą spokojne, czy inni będą się dobrze czuli w ich towarzystwie? A może jednak poszukać dla nich opieki? Czy znowu zawracać głowę ich babci, czy może lepiej poczekać na okazję, kiedy jej pomoc będzie bardziej potrzebna?
Bo przecież różnie bywa. Czasem na przykład ląduje się w szpitalu. Tak jak ja, ups, trzy razy w ciągu minionego roku. Wtedy też potrzebna jest opieka nad dzieckiem. I to dziecko niekoniecznie będzie wtedy słodkim, radosnym maluchem, jakim jest na co dzień. Może być marudny, zdezorientowany, stęskniony za mamą.
Przeważnie sobie radzisz.
Przecież wiadomo, że nie po to zostałaś mamą, żeby nie zajmować się dzieckiem, nie spędzać z nim czasu. Godzisz bycie mamą z różnymi aktywnościami, z planami, pasjami, nieraz nawet z pracą.
Czasem jednak musisz:
- coś załatwić. Urząd, lekarz, dentysta, fizjoterapeuta... Nie wszędzie da się pójść z dzieckiem.
- spędzić trochę czasu ze starszym dzieckiem. Może starszak tęskni za czasem, kiedy w domu nie było niemowlaka i miał rodziców tylko dla siebie. Może chciałby, tak jak latem, pobawić się z mamą na placu zabaw.
- po prostu odpocząć. Chyba coraz częściej dociera do ludzi, że rodzic ma prawo tak po prostu odpocząć, bez dziecka. W końcu szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko, a czasem do tego szczęścia konieczne jest oderwanie się od codzienności, naładowanie baterii poprzez odrobinę beztroski i po prostu chwila dla siebie.
A może nie jest aż tak różowo?
Przecież macierzyństwo, jak każde wyzwanie, wiąże się z trudnościami. Może Twoje dzieci chorują. Może Ty sama potrzebujesz silnego wsparcia, może masz depresję poporodową? Może nie masz tak dobrze jak ja, że babcia dziecka mieszka w pobliżu, a tata dziecka jest przy Tobie codziennie, może spędzasz całe dnie i noce sama z dzieckiem?
Może czujesz, że to wszystko jest dla Ciebie trudne: karmienie, wstawanie w nocy, noszenie dziecka na rękach (jest lekkie tylko przez pierwsze 10 minut!), kąpanie, uspokajanie... To wcale nie jest tak, że każdej mamie przychodzi to naturalnie i z łatwością. Musisz się nauczyć. Nauczysz się :)
Prawda jest taka, że nie jesteś w stanie dać z siebie więcej, niż w sobie masz. Jeśli brakuje Ci siły, wiedzy, umiejętności, cierpliwości, musisz skądś zaczerpnąć. Musisz zadbać o siebie.
Niania, opiekunka, babcia?
Pierwszym, intuicyjnym wyborem jest chyba najczęściej osoba z rodziny. Jeśli masz taką osobę i Wasze relacje są na tyle dobre, że po prostu wiesz, że zawsze możesz na nią liczyć - tylko się cieszyć! Warto jednak mieć w zanadrzu co najmniej jedno rozwiązanie alternatywne. Osoba, o której myślisz, może się rozchorować, może nie mieć czasu albo zwyczajnie chcieć odpocząć.
Ja sama staram się nie nadużywać pomocy ze strony babci moich chłopaków, staram się prosić ją o pomoc tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach. Bo takie sytuacje były i będą. Jeśli oczekuję od kogoś, że rzuci wszystko i zajmie się moimi dziećmi np. w czasie mojego pobytu w szpitalu, nie chcę oczekiwać, że będzie równie gotowa do pomocy, gdy będę chciała po prostu pójść na randkę z mężem. Wydaje mi się to po prostu nie do końca w porządku.
Oczywiście, nie każdy też ma na tyle dobrą relację z osobami z rodziny. Czasem naprawdę nie ma kogo zaangażować do opieki nad dzieckiem.
Opiekunka może być wykwalifikowana lub nie. Ja, jak już kiedyś Wam wspominałam, pracowałam jako opiekunka, choć nie miałam skończonego żadnego kursu. Jestem ogromnie wdzięczna osobom, które zdecydowały się dać mi szansę i powierzyć mi opiekę nad swoim dzieckiem.
Zrozumiałe jednak, że rodzice często szukają profesjonalnej opieki dla swojego dziecka. Chcą mieć pewność, że osoba, której powierzają swój największy skarb, jest fachowcem. W tym celu szukają agencji zrzeszającej wykwalifikowane nianie, osoby z przygotowaniem zawodowym, z doświadczeniem poświadczonym certyfikatami i dyplomami.
NocnaNiania.com
Jedną z takich agencji jest NocnaNiania.com. Zrzesza ona położne i pielęgniarki, które dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu służą fachowym wsparciem przede wszystkim świeżo upieczonym mamom (ale nie tylko im). Oferują dyspozycyjność od pierwszego dnia życia maleństwa, w dzień i w nocy.
Kiedy przypomnę sobie moje początki, pierwsze dni w roli mamy Roberta, trochę żałuję, że nie wiedziałam wówczas o istnieniu takiej formy wsparcia. Nawet jeśli ostatecznie poradziłam sobie całkiem dobrze.
Niania - położna z agencji NocnaNiania.com służy pomocą i radą przy pielęgnowaniu noworodka, pomaga przy pierwszej kąpieli, doradza przy problemach z karmieniem piersią, pokazuje różne techniki przykładania dziecka do piersi, podpowiada rozwiązania. Kiedy mama potrzebuje czasu, by wrócić do sił po porodzie, niania wyręcza ją w wielu czynnościach, np. dba o pielęgnację dziecka w nocy, przynosi je do karmienia lub karmi butelką.
Niektóre z usług oferowanych przez NocnąNianię.com skojarzyły mi się ze wsparciem, jakie otrzymałam od mojej położnej środowiskowej. Jednak położna środowiskowa przyjeżdża do mamy maluszka tylko cztery razy, i to nie zawsze w takich godzinach, w których jej pomoc najbardziej by się przydała.
Mamo, czy potrzebujesz pomocy? Możesz z niej skorzystać!
Utarło się przekonanie, że mama musi. Musi umieć, musi wiedzieć jak, musi mieć siłę, musi zawsze chcieć, musi być niezawodna. Powoli, bardzo powoli świat zaczyna dostrzegać, że mamy też mogą. Mogą być zmęczone, mogą się uczyć, mogą popełniać błędy, mogą prosić o pomoc.
Kiedy niedawno zaczęto mówić w mediach o usłudze nocnej niani, pojawiły się głosy, że to kontrowersyjna usługa. Czy naprawdę to, że można być mamą i potrzebować pomocy, budzi aż takie kontrowersje?
Pora przestać się przejmować czyimś wyobrażeniem na temat tego, co musisz, młoda mamo. Jeśli potrzebujesz pomocy, warto zastanowić się przede wszystkim nad tym, kogo możesz o nią poprosić. Może to będzie ktoś z rodziny lub znajomych, może opiekunka-amatorka, może wykwalifikowana niania-położna, o jakich pisałam. Ważne, by była to osoba, której możesz zaufać. W końcu powierzasz jej najcenniejszy skarb - swoje dziecko.
Obecnie NocnaNiania.com działa w takich miastach jak: Wrocław, Warszawa, Lubin, Legnica, Poznań, Kraków, Katowice i Opole.
Więcej informacji na temat agencji i realizowanych przez nią usług znajdziecie na jej stronie internetowej.
Obecnie NocnaNiania.com działa w takich miastach jak: Wrocław, Warszawa, Lubin, Legnica, Poznań, Kraków, Katowice i Opole.
Więcej informacji na temat agencji i realizowanych przez nią usług znajdziecie na jej stronie internetowej.
Bardzo ciekawe to wszytko. O agencji położnych jeszcze nie słyszałam. Myślę, że jest to potrzebna usługa w naszym kraju
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam :)
UsuńWażne, żeby wprost powiedzieć, że potrzebuje się pomocy.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Czasem trzeba sobie uświadomić, że ma się do tego prawo.
UsuńU nas temat niani powraca co jakis czas. Głównie wtedy, gdy córka jest chora i nie może iść do przedszkola, albo oboje musimy byc w pracy w sobotę. Na razie ratujemy się zawsze dziadkami. Głównie dlatego, że u nas w miescie chyba nie ma takich agencji, a gdybyśmy mieli znalezc jedna nianie to pewnie trzeba byłoby płacić jakieś postojewe, bo nie wiem kto wziąłby pracę bez gwarancji ile godzin. Mieszkam w Bielsku-Białej. Wiec jakby co to pewnie tutaj taka agencja też by sie sprawdzila.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze dziadkowie mogą pomóc :)
Usuń