poniedziałek, 21 sierpnia 2017

O odpoczynku matki.

Fot. Sandra
http://megamodels.pl/pani_s

Miałam pisać o czymś innym. Ale ten temat jakoś tak sam do mnie przyszedł, może dlatego, że mam dzisiaj dość leniwy dzień. Mam ten luksus, że sama wyznaczam sobie godziny pracy i w związku z tym mogę sobie pozwolić na niezbyt intensywne poniedziałki. To jest dzień dla mnie, kiedy tak naprawdę przygotowuję się do pracowitego tygodnia. Nie powiem, czasami potrzebuję odpoczynku po weekendzie. Pewnie znasz to uczucie, nawet jeśli nie masz dzieci. Korzystasz w pełni z wolnych dni, spędzasz czas z rodziną i znajomymi, wracasz późno do domu... Potrzebujesz czasu, żeby się wyciszyć i wrócić do swojego zwykłego rytmu.

Odpoczynek matki to chyba w ogóle ważny temat. Ręka do góry, która z Was tuż po zakomunikowaniu, że jest w ciąży, usłyszała: "wyśpij się na zapas, bo potem długo się nie wyśpisz?". Ja usłyszałam parokrotnie to zdanie i najróżniejsze jego modyfikacje. Zresztą, po porodzie to się nie kończy. Odpoczywaj, póki jest malutki i jeszcze przez większość czasu śpi. Odpoczywaj, póki nie biega po całym domu, bo potem to dopiero się zacznie! Poczekaj, bo teraz jeszcze jest łatwo, będzie już tylko trudniej!

Cały świat sprzysiągł się, młoda matko, przyszła matko, żeby powiedzieć Ci: czeka Cię katorga! Czeka Cię ciężka praca! Już nigdy nie odpoczniesz! Zastanawiam się, prawdę mówiąc, jaki oni mają w tym interes. Mam wrażenie, że to ich zawoalowany sposób, żeby powiedzieć Ci, że oni, one mają gorzej. Ty dopiero zaczynasz, a ich dzieci są już duże i tak ich wymęczyły, że hej! Ty sobie leżysz i pachniesz i nawet nie wiesz, co Cię czeka, a oni już wiedzą! Patrz, podziwiaj i bój się.

Przyznam, że irracjonalna obawa, że już nigdy nie odpocznę, towarzyszyła mi nieraz po urodzeniu dziecka. To jest taka prosta sprawa, którą trzeba sobie uzmysłowić: dziecko zostaje z Tobą na stałe. Na długo. Nie wyłączysz dziecka, nie schowasz go na jakiś czas w drugim pokoju. Nie pożegnasz się z nim, żeby pójść spokojnie do domu i odpocząć. Kiedyś pracowałam jako opiekunka. Pamiętam te chwile, kiedy po pracy, po ośmiu godzinach spędzonych z dzieckiem wracałam zmęczona do domu. Otóż, kiedy masz swoje dziecko, ten rodzaj odpoczynku nie istnieje :) Teraz odpoczywasz razem z dzieckiem. 

Tak, wiem - czasem możesz poprosić kogoś, żeby zajął się Twoim dzieckiem przez jakiś czas. To jest bardzo dobre rozwiązanie, zarówno dla Ciebie, jak i dla dziecka, które dzięki temu uczy się, że można spędzać czas także z innymi ludźmi, nie tylko z mamą i tatą. Przygotuj się jednak na to, że zostawienie dziecka pod opieką innej osoby może nie przyjść Ci łatwo ;) Myślami będziesz przy nim przez cały czas.

A teraz napiszę coś, co może Was zaskoczyć (i czego prawdopodobnie nie słyszeliście, nie słyszałyście zbyt często).

Nigdy wcześniej nie odpoczęłam tak, jak teraz, kiedy jestem matką.


Właściwie to poznałam ten rodzaj odpoczynku jeszcze przed urodzeniem Roberta, w dziewiątym miesiącu ciąży. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale przeżywałam wtedy naprawdę trudny czas. Prawdę mówiąc, nie przypominam sobie zbyt wielu innych sytuacji, kiedy czułam się równie źle zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. 

I wreszcie przyszedł ten moment, kiedy mogłam się położyć i odpocząć. Na ekranie leciał "Shrek" (a pisałam już, jak go uwielbiam), jedliśmy pyszną, ciepłą pizzę, którą zamówił mąż, leżałam sobie i nic nie musiałam robić. Po jakichś pięciu minutach dotarło do mnie, że nigdy w życiu nie czułam się tak wypoczęta.

To nie żarty, to jakaś niesamowita magia odpoczynku - w jednej chwili dosłownie płaczesz ze zmęczenia, w drugiej czujesz się, jakbyś spędziła miesiąc w SPA. Nie do końca umiem to wytłumaczyć. Wydaje mi się, że nasze ciało, które jakby nie było, jest naszym największym sprzymierzeńcem - stara się na bieżąco reagować na najbardziej pilne potrzeby. Jeśli odczuwasz rozpaczliwą potrzebę odpoczynku, Twoje ciało reaguje na tę potrzebę i stara się możliwie szybko uzupełnić odczuwane braki.

Luksus czterech godzin snu.


O tym słyszałam już w szkole rodzenia. Po pierwszych, trudnych nocach, kiedy dziecko budzi się co chwilę i nie może się najeść, nadchodzi ta noc, kiedy dziecko prześpi cztery godziny bez przerwy. I ta zmiana jest dla młodej matki tak wielka, że czuje się ona, jakby przespała co najmniej osiem godzin. Nagle ma siłę na wszystko, może przenosić góry, bo spała w nocy. 

"Śpij wtedy, kiedy śpi dziecko" - spotkałyście się z tą radą? Nieraz budzi ona dość zrozumiały sprzeciw. A sprzątać mam też wtedy, kiedy dziecko sprząta? Myślę jednak, że w tej zasadzie chodzi o coś innego niż o przesypianie dokładnie tylu godzin co Twoje dziecko. Nawet jeśli Twój noworodek nie należy do śpiochów, prawdopodobnie nadal potrzebuje więcej godzin snu w ciągu doby niż Ty. 

O co zatem chodzi? O zaakceptowanie faktu, że Twój sen może mieć przerwy. Obudzisz się, kiedy dziecko się obudzi, a potem zaśniesz, kiedy ono zaśnie. Nie musisz spać nieprzerwanie przez osiem godzin, żeby się wyspać. Możesz pospać przez trzy godziny... a potem dwie... a potem jeszcze trzy... I w sumie to też będzie osiem :) Uwierz mi, to działa.

Odpoczywaj razem z dzieckiem.


Nie zapomnę chwili, kiedy po raz pierwszy dotarło do mnie, że mój synek zajmuje się sobą sam i ja teraz mogę zająć się czymś innym. To było naprawdę dawno, nie miał chyba jeszcze nawet dwóch miesięcy. Leżał na swoim przewijaku (teraz już nawet sekundy na nim nie uleży) i zainteresowała go zabawka-karuzelka. Patrzyłam na niego i uświadamiałam sobie, jaka to niesamowita chwila, w której on jest szczęśliwy, a ja nic nie muszę, mogę zająć się czym zechcę, nie muszę zapewniać mu ciągłej rozrywki czy opieki.

Teraz, kiedy piszę te słowa, mój ośmiomiesięczny synek bawi się wesoło w swoim kojcu. Gaworzy, rozmawia w sobie tylko znanym języku ze swoimi licznymi zabawkami. Co jakiś czas zawoła coś do mnie, a ja mu odpowiadam. On się śmieje, pokazując cztery zęby, a potem wraca do swojej zabawy. 

Mogłabym w tym czasie robić cokolwiek innego. Czytać książkę, oglądać film, nawet spać. On jest bezpieczny i szczęśliwy w swoim kojcu. Wiadomo, dzieci są różne, jedne potrafią się bawić same bez pomocy mamy, inne potrzebują jednak ciągłej uwagi i zajmowania się nimi. Mimo wszystko, istnieje wiele sposobów na to, żeby odpoczywać razem z dzieckiem.

Możesz się z nim bawić. Póki dziecko jest małe i nie musisz za nim biegać, możesz nawet nie wstawać z łóżka. Dziecko w tym wieku cudownie łatwo rozśmieszyć - wystarczy, że wydasz z siebie jakiś nietypowy dźwięk. 

Możesz pójść na spacer. Dziecko jest zazwyczaj spokojne na spacerze, a Ty możesz się zrelaksować i przy okazji pooddychać świeżym powietrzem.

Możesz odpoczywać, karmiąc. Jak wiesz, jestem mamą pracującą. Nieraz złapałam się na tym, że gdy Robert zawoła, że chce jeść, mówię do siebie: "o, czas na przerwę". Przecież nie będę go karmić przy komputerze. Karmienie, oprócz wszystkich swoich zalet, o których już pisałam, to także mój czas na relaks.

Możesz spotkać się ze znajomymi. Dla dziecka nowe twarze to wielka atrakcja, a dla Ciebie spotkanie z przyjaciółmi to przecież przyjemność, za którą może tęskniłaś. Dziecko zafascynowane nowością jest "w gościach" nieraz pogodniejsze i spokojniejsze niż w domu, a do tego różne ciocie bardzo chętnie biorą je na ręce i bawią się z nim. A Ty w tym czasie ciesz się chwilą.

Jak sama widzisz, droga przyszła mamo, Twoje macierzyństwo nie musi być pasmem ciężkiej, syzyfowej pracy :) Odpoczynek matki to jedna z lepszych rzeczy, jaką będzie Ci dane przeżyć. Chociaż nie... Inne rzeczy są jeszcze lepsze!


12 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się takie przedstawienie tematu, bo też czasem mam wrażenie, że jak się już pojawi dziecko, to nigdy nie odpocznę. :D To ważne, żeby szukać pozytywów i nie straszyć młodych matek, tylko mówić jak jest naprawdę: bez przesłodzenia ale i bez dramatyzowania. Podoba mi się twoje podejście. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa! :) Spodziewasz się dziecka? Macierzyństwo to cudowna przygoda! Często piszę z myślą o przyszłych mamach, zapraszam więc częściej do mnie :)

      Usuń
  2. Pamiętam, że pierwsza ciąża i pierwsze pół roku z synkiem to był cudowny czas i generalnie jeden wielki relaks. Przy kolejnej dwójce już tak błogo nie jest, ale generalnie masz pełną rację, z dzieckiem jak najbardziej można odpocząć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :) Ja marzę o dwójce, wiem, że to spore wyzwanie, ale nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  3. Wiesz co, rzadko zdarza się czytać w sieci kobiety, które zostały matkami i dostrzegają fakt, że okres tuż po urodzeniu dziecka jest czasem, kiedy można rzeczywiście odpocząć. Bardzo fajnie mi się czytało Twój artykuł i choć nie każdej matce trafia się niemowlę umożliwiające wypoczynek, to jednak w większości przypadków to jest najlepszy moment na złapanie czasu dla siebie, powrót do dawnych pasji, czytanie książek, wprowadzenie zmian w swoim życiu. I nigdy więcej ten czas nie powróci, choć muszę przyznać, że nawet przy drugim i trzecim dziecku potrafiłam znaleźć takie chwile, które dawały mi i radość i satysfakcję, ukojenie i spokój wewnętrzny. Wszystkiego dobrego dla Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za świetny komentarz :) To prawda, ten czas po urodzeniu dziecka jest naprawdę wyjątkowy. Bardzo dużo się zmienia, ale dzięki temu można też odkryć zupełnie nowe pasje i zrobić coś nowego ze swoim życiem. Dla mnie jedną z takich nowości jest na przykład prowadzenie tego bloga :)

      Usuń
  4. Ja niestety odkad urodziła się moja druga córka już nie pamiętam kiedy odpoczełam. Bardzo wymagające dziecko mi się narodziło. Z pierwszą odpoczywałam a teraz hardcore hehe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że trochę mnie zaniepokoiłaś, bo marzę o drugim dziecku i jakoś tak podświadomie zakładam, że z drugim będzie podobnie jak z pierwszym :) Wiem, że niektóre dzieci są bardziej wymagające, taki jest np. synek mojej przyjaciółki. Trzymam kciuki za Was i życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe podejście! Ja właśnie odpoczywam razem z moim najmłodszym, ale tylko dlatego, że starszą dwójkę tata zabrał na Mazury ;) kiedy wszyscy są w domu to odpoczywam dopiero wieczorem, kiedy dzieciaki pójdą spać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, z trójką dzieci to musi być wesoło w domu :) Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę!

      Usuń
  6. Oczywiście mama potrafi być bardzo zmęczona i mi często się zdarzało zasypiać nagle. Natomiast nasz maluch za nic miał okres kiedy należało iść spać. Również bardzo przydał mi się artykuł https://whisbear.com/pl/blog/bezpieczny-sen-malucha-w-lozeczku/ gdzie dokładnie opisano właśnie sen naszego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja często zasypiam przy usypianiu małego! :) Dzięki za link, na pewno warto zajrzeć.

      Usuń