Od mojego Baby Shower minęły już prawie dwa tygodnie. Jak ten czas szybko leci! Zdawało mi się jakoś, że kiedy Robert pójdzie do żłobka, moje dni wydłużą się w nieskończoność i będę miała czas dosłownie na wszystko. Rzeczywistość jest jednak trochę inna. Mam więcej czasu, ale też szybciej się męczę, a dni robią się coraz krótsze...
Ale do rzeczy. Nie wątpię, że wiecie, czym jest Baby Shower. Nawet jeśli nie mieliście okazji być na takiej imprezie, mogliście z pewnością zobaczyć Baby Shower w niejednym filmie lub serialu, szczególnie w tych produkcji amerykańskiej - bo stamtąd właśnie przyszedł do nas ten zwyczaj.
W moim otoczeniu idea organizowania Baby Shower nie jest zbytnio rozpowszechniona. Byłam chyba tylko na jednej takiej imprezie, nie licząc moich własnych. Mimo to byłam przekonana od samego początku, że gdy przyjdzie na to czas, moje Baby Shower się odbędzie. Choćby z tej jednej prostej przyczyny - razem z mężem od zawsze wychodzimy z założenia, że każda okazja, by zorganizować imprezę, jest tego warta :)
Celebruj chwilę
Jak może już wiecie, moja pierwsza ciąża była bardzo wyczekana. Druga w zasadzie też, choć już bez tego ciężaru emocjonalnego, który towarzyszył staraniom o pierwsze dziecko. Kiedy wreszcie się udało, niemal natychmiast postanowiłam, że będę się cieszyć każdym dniem tej ciąży i korzystać ze wszystkich przyjemności związanych z tym stanem. Idea zorganizowania Baby Shower doskonale wpisywała się w to podejście.
W końcu - skąd mogłam wiedzieć, czy będzie mi dane doświadczyć tego jeszcze raz? A jeśli po fakcie żałowałabym, że nie nacieszyłam się wystarczająco ciążą? Taka okazja mogła się już nie powtórzyć.
Spotkania po latach
Na obu moich imprezach zjawiło się bardzo zacne grono wspaniałych kobiet. Niektórych z nich nie widziałam naprawdę długo. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, czy to jakiś znak naszych czasów - ale strasznie ciężko jest mi utrzymywać regularny kontakt nawet z bliskimi mojemu sercu osobami. Niektóre z dziewczyn, które przyszły na moje Baby Shower, widziałam w tym roku po raz pierwszy - mimo szczerej obustronnej chęci, by spotkać się wcześniej. Ale swego rodzaju rekordzistką wśród moich tegorocznych gości okazała się Kasia, moja koleżanka z liceum, z którą ostatni raz widziałyśmy się... ponad 11 lat temu! Od tego czasu miałyśmy ze sobą kontakt wyłącznie za pośrednictwem Internetu. Zadziwiające, że mimo upływu lat tak nieznacznie się zmieniła i że nadal tak świetnie nam się ze sobą rozmawiało - chyba nawet jeszcze lepiej niż te naście lat temu.
Uwielbiam spotkania w tak różnorodnym gronie!
Zdjęcie z pierwszego Baby Shower |
Właściwie mogę powiedzieć bez wahania, że niemal każda zorganizowana przeze mnie impreza jest wspaniałym przeżyciem - czy to Baby Shower, czy przyjęcie urodzinowe, czy jeszcze inna okazja. Dzieje się tak z prostej przyczyny. Znam bardzo dużo osób z zupełnie różnych środowisk. Na tegorocznym Baby Shower, poza wspomnianą już koleżanką z liceum pojawiły się osoby, które poznałam w czasie studiów, znajome ze wspólnych imprez oraz koleżanka poznana lata temu dzięki internetowemu forum, na którym obie pisałyśmy :) Dla większości dziewczyn w momencie przyjścia na imprezę byłam jedyną znajomą twarzą! (Niektóre z nich spotkały się wcześniej na moim weselu, ale nie udało im się wówczas ze sobą porozmawiać). Po chwili jednak siedziałyśmy wszystkie razem i rozmawiałyśmy z przejęciem jak zgrana paczka koleżanek :) Tematów do rozmów nie brakowało nam nawet przez chwilę.
Uwielbiam takie spotkania, ciągle marzę o kolejnych okazjach, by gromadzić przy jednym stole ludzi, którzy jeszcze chwilę wcześniej w ogóle się nie znali :) Baby Shower jest pod tym względem wspaniałym pomysłem.
Ucieczka od codzienności
Jak wspomniałam, rzadko mam okazję widywać się ze znajomymi. Prawdę mówiąc, większość moich dni wygląda podobnie - mniej więcej do 16:00 pracuję przy komputerze, a potem wracają chłopaki, jemy razem obiad i spędzamy wspólnie czas. Po niemal dwóch latach bycia mamą takie imprezy w gronie znajomych to dla mnie nieopisana atrakcja. Nie muszę przez cały czas rozglądać się i biegać za Robertem, pilnować, by dobrze się czuł i żeby mu niczego nie brakowało, uważać, by nie zrzucał wszystkich przekąsek ze stołu... ;) Przez te kilka godzin mogłam się w pełni zrelaksować i w ogóle nie myśleć o tym, co porabia moja starsza pociecha. Pod tym względem moje drugie Baby Shower było chyba nawet lepsze od pierwszego.
Mnóstwo pozytywnych emocji
To chyba najważniejsze, co wiąże się z organizacją Baby Shower. Od momentu zapraszania dziewczyn na imprezę aż do ostatnich pożegnań spotkało mnie tyle życzliwości, serdeczności, ciepłych słów i miłych gestów, że do tej pory uśmiecham się na samą myśl o tym. Moja kochana, niezrównana Sara z własnej woli i bez żadnej namowy przygotowała wspaniałe przekąski. Kasia zapewniła mi transport powrotny pod sam dom. Usłyszałam mnóstwo wspaniałych słów i dobrych życzeń. Dostałam też cudowne prezenty :)
Kompletowanie wyprawki dla niemowlaka
No właśnie... Specjalnie zostawiłam ten temat na sam koniec, choć nie da się ukryć, że jest on dość istotnym elementem Baby Shower. Przyszła mama dostaje od swoich koleżanek prezenty, które mają jej się przydać w opiece nad nowo narodzonym dzieckiem. Wiem już z doświadczenia, że takie prezenty naprawdę ułatwiają życie :)
Nie chciałam nigdy sprawiać wrażenia, że zapraszam kogoś po to, by coś dostać. Zupełnie nie o to chodzi. Najważniejsze jest to, o czym pisałam wcześniej - miła atmosfera, spotkanie we wspaniałym gronie. Każdą z zaproszonych osób informowałam, że jeśli przyniesienie prezentu z jakichś przyczyn będzie dla niej kłopotem, to niech przyjdzie bez prezentu :)
To, co dziewczyny przygotowały w tym roku, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zorganizowały tajną zrzutkę i dosłownie obsypały mnie prezentami :) Dostałam m.in. śliczne kocyki, ręczniczki, kosmetyki do pielęgnacji maluszka, ergonomiczne nosidło i chustę - wraz z voucherem na naukę chustonoszenia... a także coś specjalnie dla mnie, piękny zestaw do makijażu! Dopiero w domu, widząc reakcję męża domyśliłam się, że wybór tego specjalnego upominku był konsultowany z nim :)
Wiecie, jakie to miłe - świadomość, że garstka osób, które się nawet ze sobą nie znają, umawia się potajemnie, dyskutuje i planuje, co zrobić, by sprawić mi jak największą przyjemność :) Sam fakt, że w ogóle zdecydowały się na taką współpracę, jest dla mnie czymś niewyobrażalnie cudownym.
Co tu dużo mówić - warto, naprawdę warto. Jeśli tylko czujesz się na tyle dobrze, by móc się wyrwać na taką imprezę, na pewno sprawi Ci ona mnóstwo radości.
Jestem ciekawa, co sądzicie na ten temat?