Wychodzisz z domu i czujesz, jak z każdej strony atakują Cię zapachy. Dobre zapachy: kwitnąca jabłoń, bez, trawy i zioła, polne kwiaty. Już nie musisz ograniczać się do woni własnego oddechu uwięzionego w kawałku materiału. Nie wiem, czy Wy odczuwaliście to tak samo, ale mnie osobiście przeszkadzała ta zapachowa monotonia, gdy musiałam spędzić godzinę czy więcej czasu w maseczce. Nie dyskutowałam z tym, bo aż taki buntownik ze mnie nie jest, żeby ostentacyjnie paradować z odsłoniętą twarzą, odetchnęłam jednak z ulgą, gdy zniesiono nakaz noszenia masek, i słowo odetchnęłam jest tutaj bardzo na miejscu.
Przyznam, że gdy zapuszczaliśmy się w głąb Puszczy Niepołomickiej, beztrosko korzystaliśmy z możliwości zdjęcia maseczek i swobodnego oddychania. W lesie było to możliwe. Po raz kolejny doceniliśmy, jak dobrze udało nam się kilka lat temu wybrać miejsce do zamieszkania. Kryteria mieliśmy proste: mały domek na wsi z dobrym dojazdem do Krakowa oraz do miejsca pracy męża. Chyba nawet nie rozglądaliśmy się wówczas zbytnio po okolicy i nie szukaliśmy dobrych miejsc na spacer, zresztą gdy przyjechaliśmy tu po raz pierwszy, panowała ostra zima, co też zniechęcało do zwiedzania. Ale wiedzieliśmy już, że to zielone i kwitnące tereny.
Skoro sezon spacerowy rozpoczął się w najlepsze, z przyjemnością pokażę Wam nasze ulubione miejsca na spacer :)
Puszcza Niepołomicka
Co ciekawe, przez pierwsze lata naszego pobytu tutaj odwiedzaliśmy puszczę bardzo rzadko. Była dla nas jednocześnie za blisko i za daleko. Za daleko, by wyskoczyć na chwilę, na piechotę, a jak już wsiadaliśmy w auto, to woleliśmy dalsze wycieczki. Poza tym odstraszały nas komary ;) Naprawdę doceniliśmy ten ogromny, spokojny las wtedy, gdy pojawiły się dzieci. Mogą się tutaj wybiegać do woli, pozachwycać każdym drzewem i liściem, a gdy od czasu do czasu po torach przejedzie pociąg, wtedy radość dziecięca nie zna granic.
Najczęściej wchodzimy do puszczy od strony Szarowa, czasem parkujemy pod zajazdem, czasem w pobliżu stacji PKP Szarów. Ale jeszcze piękniej i ciszej jest chyba od strony Stanisławic, tam, gdzie zaczyna się zielony szlak turystyczny prowadzący do Niepołomic.
Kochamy puszczę o każdej porze roku. Pięknie wygląda zimą, pokryta śniegiem, a także wiosną i latem, zielona i tętniąca życiem. Mam jednak wrażenie, że najczęściej panuje tam jesień :)
Przylasek Rusiecki
To już dla nas nieco dalsza wyprawa, w zasadzie obrzeża Krakowa, jednak trasa przejazdu jest bardzo dogodna, a przy tym urokliwa. Sama okolica zmienia się dynamicznie, właśnie powstaje tam nowe kąpielisko. Mieliśmy okazję odwiedzić to miejsce na początku wiosny, kiedy jeszcze dało się tam bez przeszkód wejść. W chwili obecnej nie jest to możliwe, ale otwarcie kąpieliska planowane jest na czerwiec, czyli całkiem niedługo :)
Wielbiciele tego miejsca mówią, że klimatem przypomina Mazury - i myślę, że rzeczywiście coś w tym jest. A skąd wziął się pomysł, by tam pojechać? Robert stwierdził pewnego dnia, że chce się wybrać na plażę :) Z radością spełniliśmy jego marzenie!
Obaj chłopcy bardzo dzielnie i z wielką radością przemierzali długie, kilometrowe pomosty i wypatrywali kaczek ukrytych w sitowiu. I oczywiście, reagowali wielkim ożywieniem, gdy w pobliżu przejeżdżał pociąg! Zdaje się, że podświadomie wybieramy na nasze spacery najczęściej trasy w pobliżu torów kolejowych :)
Polna droga wzdłuż autostrady
Wydawałoby się, że to miejsce, w którym ciężko się spodziewać ciszy i spokoju. Wzdłuż autostrady rozciąga się jednak wspaniała, zielona przestrzeń, gdzie spotkać można co najwyżej innych spacerowiczów. Kiedy Fortis żył, nieraz był tu przyprowadzany, by porządnie się wybiegać. Dzieci też lubią tę drogę, gdzie mogą bez przeszkód pobawić się w rakiety :) Potrafią też w nieskończoność zachwycać się kamykami, które można znaleźć przy drodze. To jest ten cudowny wiek, kiedy wszystko wydaje się fascynujące i takie wielkie! Czasami tylko musimy pilnować, żeby nie oddalali się zbytnio... albo żeby wiatr nie porwał im czapek! Bywa, że dość mocno tam wieje. Choć na zdjęciach tego nie widać, ten dzień był naprawdę wietrzny.
Opowiecie mi o swoich ulubionych trasach na spacery? Może kiedyś będziemy w okolicy i wybierzemy się właśnie tam! :)
Bardzo sympatyczna wycieczka. Okolice Krakowa obfitują w urokliwe miejsca
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Sam Kraków też jest przepiękny!
UsuńJa nie mam ulubionych tras, ale uwielbiam za to odkrywać nowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię odkrywać nowe miejsca, ale potem lubię też do nich wracać :)
UsuńMaj to wspaniały czas na spacery, zwłaszcza, gdy nie jest jeszcze zbyt upalnie. :) Piękne okoliczności przyrody wybraliście na Wasz spacer! :) Uściski, Kasia
OdpowiedzUsuńMasz rację, wiosna sprzyja spacerom :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńJa spaceruję w sumie cały rok, ale ostatnie dni nie sprzyjają temu... ze względu na deszcz :P choć i tak spaceruję ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, warto spacerować przez cały rok :) U nas ostatnio też trochę gorzej w tej kwestii, bo dzieci chorują.
Usuńspacer to uczta dla ciała i umysłu :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Na spacerach najlepiej mi się myśli :)
UsuńUwielbiam spacery i można tak schudnąć
OdpowiedzUsuńO tak, to dodatkowa, bardzo duża zaleta :)
Usuń